-Pani na lekcji polskiego pyta Jasia :
-Jasiu , podaj 2 zaimki osobowe .
-Kto ? Ja ?
-Bardzo dobrze , szóstka :)
W szkole:
Kolega mówi do Jasia:
-Wiesz znam fajny sposób na zarabianie pieniędzy
-A Jasiu: Jaki?
-Mów każdemu "Znam całą prawdę"
Więc Jasiu idzie do domu i przychodzi do taty i mówi.
-Znam całą prawdę
Dostał od taty 50zł
Idzie do mamy
-Znam całą prawdę
Mama lekko zaczerwieniona daje mu 50zł
A Jasiu myśli:
-Teraz wypróbuję to na kimś z poza rodziny
Idzie patrzy listonosz A Jasiu na to znam całą prawdę. Listonosz uśmiecha się i mówi:
-To chodź do mnie synku!
Mama się pyta Jasia:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mi się śniło, że szkoła się pali
- Jasiu, nie płacz to tylko sen
- No i dlatego płacze
Nauczycielka do Jasia:
-Jasiu, powtórz po mnie:
-I łka puste serce bólem.
Jaś posłusznie powtarza:
-Ił, kapustę, ser, cebulę.
Idzie Jasiu z kolegami obok kościoła, z której wychodzi para młoda. Jasiu mówi do kolegów:
-Patrzcie chłopaki!! Teraz będzie czad!
Jasiu podbiega do pana młodego i woła:
-Tato, tato!!
Jasiu pyta się taty - tato czego masz zielone włosy?
- Bo nie mam szarej kredki. Odpowiada tata
Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:"dupa".
"Co powiedziałeś tatusiu?"pyta Jasio. "Aaaa... powiedziałem.... duduś" odpowiada ojciec. "tatusiu, a co to jest duduś" pyta ciekawski bachor. "Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko"
"Tato, a jak on wygląda?"
"A, ma takie rączki i nóżki...."
"Tatusiu, a co jedzą dudusie?"
"Mmm. Jedzą warzywa owoce...."
"A tato, a czy dudusie mają dzieci?"
"Noo, tak"
"To znaczy, że dudusie się rozmnażają?"
"Tak"
"A jak się nazywają dzieci dudusia?"
"Eee...dudusiątka."
"A jak wyglądają dudusiątka?"
"Też mają rączki i nóżki.... tak samo jak dorosłe"
"A co jedzą dudusiątka?"
"Eeee..... mleczko piją..."
"Tato, a gdzie mieszkają dudusie?"
"DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA!!!!!!!!
Mama pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego nie bawisz się już z Kaziem?
Jaś:
- Mamo, a czy ty byś chciała kolegować się z kimś, kto pali, pije i przeklina?
Mama:
- Nie, Jasiu.
- Kaziu też nie chce.
Jasiu mówi do ojca:
- Twój stary był głupi.
Na to ojciec:
- Mój? Chyba twój!
-Jasiu! Znów zgubiłeś klucze do domu!
-Nie martw się! Tym razem doczepiłem do nich nasz adres!
Jasio wszedł do domu, zamknął się w łazience, zgasił światło i zaczął krzyczeć.
-Dlaczego krzyczysz Jasiu? - pyta mama.
-Wywołuję zdjęcia.
Jasiu poszedł na basen - skacze, nurkuje i bardzo dobrze pływa. Nagle ratownik pyta się Go:
-Jasiu gdzie nauczyłeś się tak dobrze pływać?
-Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
-To pewnie było trudno dopłynąć do brzegu?
-Nie, najtrudniej to było wydostać się z worka.
Hehehehehe xDD
/MoRis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz